Myślisz, że znasz Jasło? Przejdziesz obok i nic nie zauważysz – chyba że spojrzysz inaczej. W tym artykule pokazuję miejsca, których codziennie mijasz dziesiątki. Niektóre przetrwały wojnę. Inne odbijają się tylko w szybie. A są i takie, które prowadzą wzrok aż do Tatr. Zatrzymane odbicie Kościoła Farnego w szybach ZUS-u. Smukła wieża Karpackiej Troi na horyzoncie, w tym samym kierunku, w którym można czasem wypatrzeć Tatry. Ceglany spichlerz z czasów okupacji, który przetrwał, choć miasto nie. Trzy spokojne wierzchołki Cergowej – kotwica Beskidu Niskiego. Krzyż na Liwoczu nad torami i sylwetką franciszkanów. Panorama z winnicy: GEN, obserwatorium, kamienice, dachy – Jasło jak na dłoni. I rynek, który można podglądać z kamery online, bez dźwięku. Może i lepiej. Jasło nie krzyczy. Ale mówi. Trzeba tylko spojrzeć jeszcze raz – wolniej.
Prawdziwa scena, prawdziwe emocje, prawdziwe awarie – i młodzi, którzy mimo tremy wyszli do mikrofonu i zagrali swoje. Nie o pierogach jest ten tekst (choć były). To opowieść o dorastaniu na oczach ludzi, o uczeniu się odwagi, o tym, jak scena staje się miejscem budowania tożsamości. I o tym, jak my – dorośli – często słyszymy za późno.
Sanok. Zamek. Cisza ikon i obrazy, które nie potrzebują tytułów. Wracam do Beksińskiego, tym razem z nastoletnią towarzyszką, dla której to była pierwsza tak bliska podróż w świat sztuki. Zamiast tłumaczyć — pozwoliłem jej patrzeć. I znowu nauczyłem się czegoś nowego.
Kolorowa sukienka od Trina Turk i spontaniczna decyzja Joli stworzyły wyjątkową sesję w centrum Rzeszowa. Zobacz efekt spotkania kalifornijskiego stylu z miejską codziennością.
Wierzę, że nie ma osób niefotogenicznych — tylko brak komfortu przed obiektywem. Opowiadam historię Anki, która pokonała lęk dzięki empatycznej sesji. Dzielę się wskazówkami i pytaniami, które pomagają odkryć siebie na nowo i budować pewność siebie poprzez autentyczną fotografię.
W drodze do Budapesztu zboczyliśmy z trasy, by zobaczyć winnice Disznókő w Tokaju – miejsce, gdzie historia spotyka się z naturą, a bursztynowe wina Aszú skrywają w sobie smak czasu.
Biznesowa sesja streetphoto w Jaśle? Z Natalią, moją stałą modelką, uchwyciliśmy klimat miasta w zupełnie nowym wydaniu. Obiektyw Viltrox 135mm f/1.8 LAB zrobił robotę – bokeh jak masło i miejski vibe jak z nowojorskiej ulicy. Zamiast sztywnych portretów – architektura, naturalne światło i prawdziwe emocje. Oto jak streetphoto potrafi nadać biznesowemu wizerunkowi pazura i autentyczności.
Rodzinna sesja fotograficzna w Winnicy Vanellus (Jasło) – miękkie światło, zapach winorośli, śmiech dzieci i ciepło letniego popołudnia. Fotografia dziecięca i lifestyle w sercu Podkarpacia, w otoczeniu natury, z wyjątkową Panią Basią i... labradorem Marshallem – nowym towarzyszem fotografa. Zanurz się w klimat sesji plenerowej, gdzie każda chwila pachnie winem, trawą i radością.
Z miejskiej winnicy w Jaśle spoglądamy na Beskid Niski – góry, które nie krzyczą, ale zostają z tobą na zawsze. To opowieść o łemkowskiej kulturze, rękodziele, festiwalach i ciszy Karpat, która mówi więcej niż słowa.

Uwaga!

Treści, które tworzę na tej stronie, są chronione prawem autorskim. Proszę, nie kopiuj ich ani nie udostępniaj bez mojej zgody.

Jeśli potrzebujesz fragmentu do własnego użytku, chcesz się czymś podzielić lub zapytać o możliwość wykorzystania materiału — napisz do mnie. Chętnie porozmawiam.

Dziękuję za poszanowanie mojej pracy.