Jasło. 20–22 czerwca 2025.
Czerwcowe słońce, rytmiczny stuk piłki o parkiet i krzyk radości, który przetaczał się falami przez halę sportową. Jasło na moment stało się sportową stolicą młodzieżowej siatkówki. Dziewczyny z całej Europy — od Grecji po Norwegię, od Polski po Anglię — spotkały się w jednym miejscu, żeby nie tylko grać, ale przeżyć coś, co zostanie z nimi na długo.
A ja miałem ten przywilej, by być z nimi. Nie na boisku. Obok. Z aparatem. Z uchem wrażliwym na emocje. Z okiem wyczulonym na momenty.
🏐 Siatkówka — więcej niż punkty
Turniej siatkówki dziewcząt w ramach Międzynarodowego Festiwalu Sportu nie był zwykłymi zawodami. To było trzy dni napiętej rywalizacji, radości po wygranych i łez po porażkach. Ale każda akcja, każda piłka odbita tuż przy linii, każdy okrzyk po asie serwisowym niósł w sobie coś więcej niż tylko wynik.
Byłem świadkiem, jak drużyny walczyły do ostatniej piłki, jak trenerzy motywowali swoje zawodniczki, a koleżanki z ławki dopingowały się wzajemnie, jakby od tego zależał cały świat. I może dla nich tak właśnie było. Bo gdy masz 14, 15, 16 lat, każdy taki turniej to osobna opowieść. O pasji. O współpracy. O byciu razem, nawet gdy nie mówi się tym samym językiem.
💬 Z boiska do przyjaźni
Między meczami działo się coś pięknego. Dziewczyny siadały razem na korytarzu, wymieniały się opaskami, robiły wspólne zdjęcia, próbowały powtarzać swoje imiona z obcych języków. Śmiesznie przekręcone słowa, wspólny taniec na rozgrzewce, dzielenie się żelkami albo spinkami do włosów — w takich drobiazgach rodzi się coś więcej niż tylko chwilowe koleżeństwo.
Jeszcze kilkanaście lat temu po takich wydarzeniach dziewczyny zapisywały sobie adresy w notesach, wysyłały listy z naklejkami i kartkami z wakacji. Dziś wymieniają się Instagramami, zapisują snapy, tagują się nawzajem pod zdjęciami z turnieju. I choć forma się zmienia — treść zostaje. Te znajomości wracają. Czasem po miesiącu, czasem po latach. Wspólne przeżycia zostawiają ślad.
🧭 Kreatywne wizytówki, które robią robotę
Podczas wydarzenia testowałem też coś nowego — okrągłe tagi NFC, które noszę przy sobie jako nowoczesne wizytówki. Jeden dotyk telefonu i jesteś na mojej stronie. Bez skanowania QR kodów, bez wpisywania adresu w przeglądarce. Po prostu przykładam — działa.
Wzbudzały duże zainteresowanie, zwłaszcza wśród zagranicznych trenerów i organizatorów. To nie tylko fajny bajer — to funkcjonalne, szybkie i mega kreatywne rozwiązanie, które mogę zaprojektować, wykonać i zaprogramować specjalnie dla Ciebie czy Twojej firmy.
Każda taka wizytówka może mieć Twoje logo, dowolny kolor, przekierowywać na stronę, portfolio, social media albo formularz kontaktowy. Minimalistyczna forma, a ogromny efekt. I co najważniejsze — zostaje w pamięci. Bo każdy chce „przeklikać” taki gadżet.
📷 Prawdziwe emocje. Prawdziwe zdjęcia.
Jako fotograf nie szukam kadrów idealnych. Szukam prawdy. Tego momentu tuż przed łzą, spojrzenia między zawodniczkami po ostatnim punkcie, uścisku, który mówi więcej niż słowa. To wszystko staram się zamknąć w jednym ujęciu — bez filtra, bez ustawiania. Tylko światło, emocja i ja w odpowiednim miejscu.
Dziękuję każdej drużynie, każdej zawodniczce, trenerom, rodzicom i organizatorom. Za zaufanie. Za obecność. Za to, że mogłem być częścią czegoś więcej niż tylko turnieju.
Do zobaczenia na kolejnych wydarzeniach.
Z aparatem, blisko ludzi, blisko prawdy.
Bartłomiej Wilk | beardedwolf.pl
